Karta to fajna sprawa i nie tak ciężko zdać! :) osobiście mam i chwalę:).
Kartę pływacką może uzyskać osoba, która zda egzamin obejmujący:
Przepłynięcie w wodzie stojącej dystansu 200 m w dowolny sposób i dowolnym czasie, w tym przynajmniej 50 m stylem grzbietowym albo przepłynięcie z prądem wody 400 m w dowolnym czasie i w dowolny sposób, w tym przynajmniej 100 m stylem grzbietowym.
Wykonanie skoku do wody z wysokości co najmniej 0,7 m.
Przepłynięcie pod lustrem wody przynajmniej 5 m w wodzie stojącej lub 15 m z prądem wody – start z wody.
W sumie to do nieczego nie służy jak do własnej satysfakcji :)
Pozdro!
heja byłam wczoraj na basenie i pytałam szanownego pana ratownika o kartę:-) Powiedział mi że wystarczy przepłynąć dowolnym stylem 200 m czyli srednio 8 długosci basenu i 5 metrów pod wodą no i tyle:) to chyba nie zbyt wielkie wymagania:) no ale co jak co jak sie nie chce robic kursu ratownika to nikomu na nic taka karta;)
Ale ja i tak sobie zrobie :) tak za 2 tyg :) napisze jakie wrażenie;p
Pomógł: 1 raz Dołączył: 29 Maj 2010 Posty: 19 Skąd: Bielsko
Wysłany: 2010-07-21, 16:13
A potem jakiś 90 kilogramowy kolos będzie się topił, nie pomożesz mu mimo tego, że będziesz posiadaczką karty i jeszcze ktoś pociągnie Cię do odpowiedzialności za nieudzielenie pomocy pływać umię i lubię, ale wolę nie mieć takiej karty. Bywa różnie.
Posiadanie karty nie jest równoznaczne z koniecznościa znania sposobów ratowania, takie rzeczy poznaje sie na specjalnych zajeciach, kursach itp. Akurat taki skonczylam wiec w razie czego to moge ratowac kolosa;p
Dołączył: 24 Maj 2010 Posty: 50 Skąd: ...z innych czasów
Wysłany: 2010-07-27, 15:45
Wiesz ludzie są różni, bywały przypadki podania do sądu obywatela za np. nieudzielenie pomocy w wypadku drogowym, a żadnym ratownikiem, strażakiem ani sanitariuszem nie był...
Mnie sie wydaje że lepiej nie ratować nikogo jeśli sie nie ma chociaz lekkiego pojęcia jak sie za to zabrac bo można człowieka poprostu zabic! zrobic nieodwracalna krzywde! np jak ktoś nie wie ile wdechow i ile ucisnien nalezy wykonac podczas reanimacji..
Mnie sie wydaje że lepiej nie ratować nikogo jeśli sie nie ma chociaz lekkiego pojęcia jak sie za to zabrac bo można człowieka poprostu zabic! zrobic nieodwracalna krzywde! np jak ktoś nie wie ile wdechow i ile ucisnien nalezy wykonac podczas reanimacji..
Słuszna uwaga, byłam ostatnio na szkoleniu BHP i okazuje się, że w przepisach co kilka lat zmienia się w standardach ilość wdechów i ucisków którą należy stosować w pierwszej pomocy. Pytanie tylko po co to się zmienia. Zeby nas ogłupić? Potem boimy się, że udzielimy pomocy źle, bo kilka lat temu ucisków miało być tyle, a teraz mniej. Przecież ciało ludzkie się nie zmienia, i jakikolwiek zestaw byśmy zastosowali, czy ten obecny, czy sprzed 5 lat - efekt będzie podobny... Nie wiem, może ktoś wie skąd te ciągłe zmiany w przepisach?
Nie możesz pisać nowych tematów Nie możesz odpowiadać w tematach Nie możesz zmieniać swoich postów Nie możesz usuwać swoich postów Nie możesz głosować w ankietach Nie możesz załączać plików na tym forum Możesz ściągać załączniki na tym forum
Strona korzysta z plików cookie w celu realizacji usług zgodnie z Polityką dotyczącą cookies stron grupy WEB-COM.
Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do cookie w Twojej przeglądarce.